Stolik nr 1

Miguel

Przyszedłem i zamówiłem sobie szklankę zimnej coca-coli. Usiadłem i zacząłem pić.

Mia

Mia przyszła na jakieś dietetyczne sniadanko .Przeszła obok stolika Miguela i oparła sie o krzesełko . - Ay ten twój charakterystyczny smród poznam wszędzie .

Miguel

Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Cóż, a jednak tak bardzo Cię pociąga

Mia

Que ? - skrzywiła sie - Kiedy na Ciebie patrzę i Cię czuję zbiera mi sie na wymioty .

Miguel

- Nie krępuj się kochanie Very Happy

- napiłem się swojej coli

Mia

Nie jestem Twoim amore stupido - syknęła i walneła piąstką w stół . Cola Miguelita straciła równowagę i wylała sie na jego charittowskie spodenki . - Ups .

Miguel

- Uważaj co robisz! - krzyknąłem
- To moje jedyne spodnie Laughing

Mia

Ay mam tylko prośbę . Nie paraduj czasem w bokserkach . O ile w ogóle je posiadasz głupku - usmiechnęła sie ironicznie i słodko .

Miguel

- Np nie wiem, nie wiem. jak cos pozyczysz mi swoja bielizne - zamowilem sobie druga cole, bo to mnie odstresowuje

Mia

- Nie będziesz dotykał moich ubrań , a co najwazniejsze mnie . Nie chce sie czyms od Ciebie zarazić . Może masz pchły , albo wszy .

Miguel

- Wszy, czy pchly ma sie zreguly na glowie, a bielizne nosi sie gdzies indziej, chyba wiesz, gdzie?

Mia

Helloł , może ty wiesz gdzie one zyją , bo je masz . - wymachiwała raczkami przed jego twarzą . - Stupido .