Jacht Bustamante

Roberta · Wysłany: Sob 15:16, 14 Mar 2009 Temat postu:

- To mi nie pomaga! ja sie nie boje tylko brzydę..

Diego · Wysłany: Sob 15:17, 14 Mar 2009 Temat postu:

Roberta, ale przecież chciałaś żebym ci pomógł...może jak podejdziemy bliżej lepiej się poczujesz....

Roberta · Wysłany: Sob 15:19, 14 Mar 2009 Temat postu:

- zaraz zwymiotuje z obrzydzenie i to na ciebie - powiedziałam.

Diego · Wysłany: Sob 15:23, 14 Mar 2009 Temat postu:

Robert, nic ni nie będzie - powiedziałem - Ale jak chcesz to możemy zrobić chwilę przerwy - wziąłem Rob za rękę i podeszliśmy do jednej z burt statku - Lepiej ci już ? - zapytałem

Roberta · Wysłany: Sob 15:24, 14 Mar 2009 Temat postu:

- tak - powiedziałam. - Co ci odbilo?

Diego · Wysłany: Sob 15:25, 14 Mar 2009 Temat postu:

Chciałem ci pomóc - powiedziałem

Roberta · Wysłany: Sob 15:27, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Ale to jest obrzydliwe - stwierdziłam.

Diego · Wysłany: Sob 15:28, 14 Mar 2009 Temat postu:

Ale i tak będziemy to powtarzać dopóki się nie przyzwyczaisz a i widzisz już jest lepiej nie zemdlałaś - uśmiechnąłem się

Roberta · Wysłany: Sob 15:29, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Nie będziemy niczego powtarzać, nie każdy musi byc przyjacielem krwi - powiedziałam zbuntowana.

Diego · Wysłany: Sob 15:31, 14 Mar 2009 Temat postu:

Ale kochanie.....ja chcę ci dalej pomóc - powiedziałem - Zobaczysz że się przyzwyczaisz, po za tym pomożesz mi sprzątać - uśmiechnąłem się

Roberta · Wysłany: Sob 15:32, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Sam se sprzataj - poiwiedziałam i poszłam stąd.. na dół.

Diego · Wysłany: Sob 15:33, 14 Mar 2009 Temat postu:

Roberta, zaczekaj - powiedziałem i pobiegłem za nią - Dobrze nie będziemy już tam chodzić - powiedziałem - A ojciec sam sobie posprząta